sobota, 5 lipca 2014

Prolog

        Ten dzień zmienił ich życie. Chociaż Amelia nigdy by tak nie powiedziała - nie lubiła frazesów, zwłaszcza takich, które odnosiły się do niej i jej życia. 
Słoneczny letni dzień wzbudzał u wszystkich radość. Blondynka o długich, pofalowanych włosach czekała cierpliwie na przyjaciół w parku, czytając powieść Puza. Właśnie Michael wykonywał ryzykowny plan, by potem zniknąć z Nowego Jorku na jakiś czas, kiedy podbiegła do niej mała dziewczynka i usiadła obok Amelii na ławce. 
       -Cześć - odezwało się piegowate, rude dziecko. Dziewczyna zwróciła uwagę na miniaturowego intruza i uśmiechnęła się szeroko, przymykając jednocześnie kieszonkowe wydanie "Ojca chrzestnego".
       -Cześć - opowiedziała. - Jak masz na imię? 
       -Najpierw ty! - Podskoczyła na ławce dziewczynka. - Bo mama nie pozwala mi rozmawiać z nieznajomymi, a jak będę wiedziała, jak się nazywasz, to będę cię już znała. - Amelia słysząc filozofię dziewczynki zaśmiała się szczerze i podziękowała w duchu za to, że mały rudzielec trafił do niej, a nie do kogoś niebezpiecznego. 
       -Jestem Amelia Kowalczyk, mam dziewiętnaście lat. Miło mi cię poznać. - Podała rękę dziewczynce, która z radością ją uścisnęła.
       -A ja mam na imię Kinga i mam prawie cztery lata - wyrecytowała  i zilustrowała to pokazaniem liczby palców na swojej dłoni. 
       -O, jesteś już bardzo duża. I masz bardzo ładne imię. - Kinga klasnęła w dłonie zadowolona.
       -Krzyś też tak mówi! Mówi, że jestem coraz większa i niedługo będę tak duża jak on! I mówi też, że była taka święta Kinga, ale mówi, że mi dużo do niej brakuje. Ale mogę zostać podróżniczą, albo lekarzem! Kim tylko będę chciała! - Przerwała nagle. - Ale nie mów nikomu, że tak na niego powiedziałam, bo mama każe mi mówić na Krzysia Krzysztof. Bo on jest już duży, wiesz? 
      -Hmm... - Amelia widząc zatroskaną twarz dziewczynki, siliła się na powagę, poprawiła okulary. - A kim jest Krzyś? 
      -Krzyś, to znaczy Krzysztof to...
      -...jej zatroskany starszy brat - wtrącił wysoki brunet, który w tym momencie pojawił się przed nimi. 
      I w tym właśnie momencie Amelia Kowalczyk wpadła. 

2 komentarze:

  1. To naprawdę świetna historia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    prolog zapowiada się bardzo ciekawie :) Kinga wydaje się urocza, a Krzysztof - mam nadzieję - okaże się bardzo fajnym facetem. Przeczytałam streszczenie także wiem o czym będzie to opowiadanie, na razie podoba mi się, oby tak dalej.
    Piszesz bardzo fajnie, prolog wciąga, także lecę czytać rozdział 1 :)

    amandiolabadeo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń